Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi ikov z miasteczka Tczew. Mam przejechane 24998.80 kilometrów w tym 2163.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.60 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 61651 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ikov.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 27.40km
  • Czas 01:22
  • VAVG 20.05km/h
  • Sprzęt Kellys Spider
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wieczorkiem

Niedziela, 7 sierpnia 2016 · dodano: 07.08.2016 | Komentarze 0

Wieczorem, z znajomym - miało być przez Pszczółki i Koźliny, jednak zdecydowaliśmy się na krótszą wersję, przez Miłobądz przez pola do Tczewskich Łąk. Już widać, że lato się kończy, wcześniej robi się późno, na szczęście jeszcze trochę go zostało i trzeba wykorzystać ciepłe dni. Na powrocie już po zmroku.




  • DST 158.00km
  • Czas 07:09
  • VAVG 22.10km/h
  • VMAX 50.00km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt Kellys Spider
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z Tczewa za Olsztyn

Niedziela, 31 lipca 2016 · dodano: 03.08.2016 | Komentarze 2

Planowaliśmy pojechać samochodem w odwiedziny do znajomych za Olsztyn... więc pomyślałem, że ja mogę tam pojechać rowerem, jak już kiedyś to zrobiłem, a powrót z rodziną na czterech kołach. Pobudka przed 5:00 rano i niedługo potem wyjazd. Ruch na ulicach mimo wczesnej godziny i niedzieli już jakiś był, ale generalnie spokojnie. Do Malborka główną drogą, a potem już do Dzierzgonia znanymi trasami. Dopiero tam zacząłem spoglądać na gps wg trasy, którą wyznaczyła mi mapa google. W miarę prosto, omijając główne drogi, kilka odcinków nawet drogami polnymi i brukami, ale dało się jechać. Dopiero w lesie między Kretowinami a Kozią Górą, gdzie spotkałem grupkę starszych rowerzystów, piasek dał się trochę we znaki, ale dało się przejechać. Swoją drogą - mieszkańcy tych okolic naprawdę mają daleko do cywilizacji :)
Im bliżej Olsztyna tym więcej górek i dziur w drogach, co nie jest zbyt fajne po przejechaniu takiego dystansu, ale wyboru nie ma. Zaraz po nieciekawym wjeździe do Olsztyna (duży ruch a pobocza zero) znalazły się ścieżki rowerowe - najpierw znana mi, taka okropna z kostki, potem już nowe bitumiczne, których poprzednim razem jeszcze nie było. Spokojnie przejechałem miasto, by ostatnie 20+ km przejechać do Skajbotów.
Całkiem przyjemna wycieczka, aż dziwne po dwóch tygodniach niejeżdżenia i tylko dwoma przejażdżkami w całym lipcu, bo spodziewałem się jakiegoś kryzysu kondycji. Oby tak częściej się udawało :)




  • DST 30.30km
  • Czas 01:13
  • VAVG 24.90km/h
  • VMAX 42.00km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt Kellys Spider
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wieczorem przez Żuławy Gdańskie

Czwartek, 21 lipca 2016 · dodano: 21.07.2016 | Komentarze 0

Dzisiaj również wyjazd, jak wczoraj, o 21;00, więc już o zachodzie słońca. Plan był taki, by w Pszczółkach skierować się na Żelisławki i Sobowidz, ale gdy na miejscu spojrzałem na zegarek, to zmieniłem plany i pojechałem przez Koźliny. Jazda spokojna, ładny zachód słońca, do tego wielki księżyc na niebie (pełnia) i dość chłodno - jakieś 15 stopni, ale trasa dobrze znana więc bez zaskoczeń. Na powrocie wiatr w plecy. Endomenda skończyła rejestrować trasę gdy wjechałem do Tczewa... tak bez powodu.


Kategoria MTB, Nocne jazdy, Samotnie


  • DST 35.00km
  • Czas 01:20
  • VAVG 26.25km/h
  • VMAX 46.00km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Kellys Spider
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wieczorem

Środa, 20 lipca 2016 · dodano: 21.07.2016 | Komentarze 0

Po długim czasie, pierwsza w tym miesiącu przejażdżka. Wyszedłem dopiero ok 21:00, więc czasu na rower to za dużo nie było, stąd trasa w miarę prosta. Do Gręblina bardzo przyjemnie, ruch samochodów niezbyt duży a dobra droga i szerokie pobocze. Od Gręblina - większość trasy to mocno sfatygowany asfalt, więc musiałem przytrzymywać lampkę, której ukruszone mocowanie powoduje czasami odpadanie jej z kierownicy. W Gręblinie wyprzedziłem trzech chłopaczków na rowerach (oświetlonych a'la batman), którzy to próbowali chyba się ze mną ścigać. Bez szans, szczególnie na podjazdach :)


Kategoria MTB, Nocne jazdy, Samotnie


  • DST 29.50km
  • Czas 00:01
  • VAVG 1770.00km/h
  • Sprzęt Kellys Spider
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tczew - Stargard

Czwartek, 30 czerwca 2016 · dodano: 30.06.2016 | Komentarze 0

Dziś odwrotność wczorajszej trasy - z Tczewa do Starogardu i powrót rowerem.
Tym razem gorszy wiatr i więcej trasy pod górkę, ale i tak średnia nienajgorsza. No i w końcu, w okolicach Zdun - Szpęgawska, stuknęło mi pierwsze 1000 kilometrów w tym roku :)


Kategoria Samotnie


  • DST 28.00km
  • Czas 00:57
  • VAVG 29.47km/h
  • Sprzęt Kellys Spider
  • Aktywność Jazda na rowerze

Starogard - Tczew

Środa, 29 czerwca 2016 · dodano: 29.06.2016 | Komentarze 0

Zostawiłem samochód u mechanika i wróciłem do domu rowerem. Generalnie nie czułem się w najlepszej formie, ale okazuje się, że czas przejazdu i średnia z licznika dość słuszna :)


Kategoria Samotnie, MTB


  • DST 44.00km
  • Czas 01:58
  • VAVG 22.37km/h
  • VMAX 58.00km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Sprzęt Kellys Spider
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wieczorem w idealnych warunkach

Czwartek, 23 czerwca 2016 · dodano: 23.06.2016 | Komentarze 0

Wieczorem ze znajomym tradycyjna pętelka przez Brzuśce i Subkowy. Pogoda wręcz idealna - lekki wietrzyk, ciepło ale nie upalnie, o zmierzchu. Na wyboistej drodze ze Śliwin do Waćmierka śmiała mi odpaść tylna lampka, na szczęście od razu to zauważyłem i udało się pozbierać wszystkie elementy i poskładać ją do kupy.  W Waćmierzu trochę postoju - koledze właśnie stuknął pierwszy 1000 km na rowerze, więc całkiem dobra okazja aby się nad tym chwilę zatrzymać.
Na powrocie bez przygód mimo ciągle odpadającej lampki, no i nie obyło się bez zjedzenia jakiegoś owada. Na zakończenie trasy jeszcze samotnie kółeczko przez Flexa bo tak przyjemnie się jeździło. Mój pierwszy tysiąc kilometrów w tym roku już niedaleko :)




  • DST 62.80km
  • Czas 03:10
  • VAVG 19.83km/h
  • VMAX 53.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Kellys Spider
  • Aktywność Jazda na rowerze

Poranna rundka nad Jezioro Zduńskie

Niedziela, 19 czerwca 2016 · dodano: 19.06.2016 | Komentarze 0

Ze znajomym, dziś wcześnie rano zebraliśmy się na przejażdżkę po okolicy. Pogoda idealna, bezchmurne niebo ale jeszcze bez upału, więc jechało się całkiem przyjemnie. Sporo asfaltu, ale też dróg leśnych a nawet singletrack nad jeziorem. Warto się kiedyś wybrać w okolice na dłuższą terenową jazdę jakimś szlakiem.


Kategoria MTB, Z towarzystwem


  • DST 38.60km
  • Czas 01:27
  • VAVG 26.62km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt Kellys Spider
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wieczorem podczas meczu POL-GER

Czwartek, 16 czerwca 2016 · dodano: 17.06.2016 | Komentarze 0

Wieczorem ładna pogoda a w telewizji długo przez wielu wyczekiwany mecz Euro - Polska - Niemcy... Wybór nie był skomplikowany - rower :)
Ciepło, słaby wietrzyk, a w dodatku ruch jak w niedzielę rano - kto tylko mógł to został przed telewizorem. Samochodów niewiele, pieszych i rowerzystów prawie wcale. Nie miałem ochoty na jazdę po gruntówkach bo lampka coś się nie trzyma, więc prawie całą drogę asfaltami i ścieżkami. W okolicy Wędkowych większy ruch na drodze - zmiana na 22:00 się zjeżdżała, poza tym spokój. Najkrótsze noce w roku, więc nawet po 22:00 niebo nie było ciemne i nawet bez światła jechało się bez problemów, dopiero na głównej trasie włączyłem.
W mieście zupełnie pusto... jak po apokalipsie (tyle że wtedy byłoby więcej płomieni i dymu :)
Podsumowując - idealne warunki, nawet średnia przyzwoita.


Kategoria MTB, Nocne jazdy, Samotnie


  • DST 73.60km
  • Czas 04:40
  • VAVG 15.77km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Kellys Spider
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wielki Przejazd Rowerowy

Niedziela, 12 czerwca 2016 · dodano: 12.06.2016 | Komentarze 1

Wielki Przejazd Rowerowy w Gdańsku. Grupa tczewska wyruszała o 9:00, a ja jakieś pół godziny później, aby móc trochę nadgonić. Było całkiem przyjemnie, pogoda w sam raz - prawie bezchmurne niebo i słońce, ale bez upału. Dogoniłem grupę po 25 minutach, podczas postoju w Pszczółkach - na wykresie prędkości widać to wyraźnie :) Bardzo spokojnym tempem dojechaliśmy do Pruszcza, a potem do Gdańska i w końcu do Sopotu. Była to jedna z bardzo niewielu okazji aby przejechać rowerem tunel pod Martwą Wisłą - robi niezłe wrażenie.
Rowerzystów było bardzo dużo, najwięcej w historii WPR - jakieś 15 tysięcy, więc grupa rozciągała się dosłownie po horyzont, nawet zajmując jednocześnie po kilka pasów ruchu na głównych drogach Gdańska. Po dojechaniu na sopockie błonia, gdzie odbywał się finał imprezy, tradycyjnie na nic nie czekałem, tylko wyruszyłem w drogę powrotną do Gdańska, skąd miałem transport do domu.
Jadąc w tak dużej grupie ciągle trzeba się pilnować i uważać na innych, czasami tempo było takie, że trudno było zachować równowagę wśród tłumu, no i rozbolały mnie ręce - od ciągłego naciskania klamek hamulców - nogi nie miały okazji się zmęczyć :)


Kategoria MTB, Samotnie