Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi ikov z miasteczka Tczew. Mam przejechane 24998.80 kilometrów w tym 2163.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.60 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 61651 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ikov.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Nocne jazdy

Dystans całkowity:3892.74 km (w terenie 605.00 km; 15.54%)
Czas w ruchu:198:27
Średnia prędkość:19.59 km/h
Maksymalna prędkość:60.00 km/h
Suma podjazdów:10494 m
Maks. tętno maksymalne:193 (104 %)
Maks. tętno średnie:156 (84 %)
Suma kalorii:17465 kcal
Liczba aktywności:102
Średnio na aktywność:38.16 km i 1h 57m
Więcej statystyk
  • DST 75.80km
  • Czas 03:19
  • VAVG 22.85km/h
  • VMAX 46.91km/h
  • HRmax 182 ( 98%)
  • HRavg 155 ( 83%)
  • Kalorie 1986kcal
  • Podjazdy 586m
  • Sprzęt Boreas
  • Aktywność Jazda na rowerze

3 kwadraty plus Nazgul

Czwartek, 24 marca 2022 · dodano: 24.03.2022 | Komentarze 0






  • DST 53.73km
  • Czas 02:31
  • VAVG 21.35km/h
  • VMAX 36.04km/h
  • HRmax 181 ( 97%)
  • HRavg 154 ( 83%)
  • Kalorie 1539kcal
  • Podjazdy 103m
  • Sprzęt Boreas
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kwadraty z Żuław

Środa, 2 marca 2022 · dodano: 24.03.2022 | Komentarze 0

Zbieranie kwadratów po żułąwskiej stronie Wisły.




  • DST 41.19km
  • Czas 01:54
  • VAVG 21.68km/h
  • VMAX 49.02km/h
  • HRmax 181 ( 97%)
  • HRavg 154 ( 83%)
  • Kalorie 1192kcal
  • Podjazdy 279m
  • Sprzęt Boreas
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po okolicy, po zmroku

Wtorek, 22 lutego 2022 · dodano: 24.03.2022 | Komentarze 0

Po zmroku, po okolicy.




  • DST 68.55km
  • Czas 03:29
  • VAVG 19.68km/h
  • VMAX 34.52km/h
  • HRmax 176 ( 95%)
  • HRavg 151 ( 81%)
  • Kalorie 2030kcal
  • Podjazdy 83m
  • Sprzęt Boreas
  • Aktywność Jazda na rowerze

Może i śnieg, ale za to z błotem

Niedziela, 23 stycznia 2022 · dodano: 26.01.2022 | Komentarze 0

Kontynuacja ubiegłotygodniowego zbierania kwadratów na północ od Tczewa. Tym razem w śniegu, z temperaturą na lekkim plusie. Wyruszyłem już po zmroku, pominąłem ścieżkę wałem do Czatków i wjechałem na nią dopiero w miejscu, gdzie zaczynają się betonowe płyty. Bardzo szybko okazało się, że na polach leży gruba warstwa śniegu, a droga R9 też nie jest od niego wolna. A przez dodatnią temperaturę śnieg był miękki i koła zapadały się na tyle, że w kilku miejscach jazda była prawie niemożliwa. Jedna gleba zaliczona ale kilkanaście unikniętych. Potem jazda przez ukochane błoto, do Długiego Pola Pierwszego, po brakujący kwadrat... jeszcze gorsze niż śnieg. Powrót na ścieżkę i w Leszkowach znów zamienia się ona w asfalt... z którego musiałem zjechać, bo trasa zaplanowana była inaczej. Ale przynajmniej wiem, że to może być fajna trasa nad morze w bardziej sprzyjających warunkach.

W Leszkowach zjechałem w polną drogę, po przejechaniu kilometra zorientowałem się, że chyba nie tak planowałem tę trasę... Rzut okiem na telefon - tak, w zegarku wgrana była stara trasa, która nie zsynchronizowała się z nową. Cóż, dodatkowy kwadrat zaliczony, chociaż niechcący. W Trutnowach odbiłem w boczną drogę, mając nadzieję że dojadę do Giemlic. Niestety, skończył się asfalt, potem betonowe płyty, a na końcu nawet polna droga... Stoję na środku pola, nic nie widać bo ciemno, wszędzie błoto. Wróciłem do asfaltu i pojechałem na Grabiny, skąd droga już dobrze mi jest znana. Fajna przejażdżka, ale planowanie drogi palcem po ekranie i potem weryfikacja trasy zimową nocą w środku pola to inny wymiar zabawy. Kilometrów o 10 więcej niż planowałem, a przeprawa przez śnieg i błoto to więcej minut i kcal niż planowane :)


Kategoria gravel, Nocne jazdy


  • DST 26.68km
  • Czas 01:13
  • VAVG 21.93km/h
  • VMAX 42.20km/h
  • HRmax 174 ( 94%)
  • HRavg 149 ( 80%)
  • Kalorie 696kcal
  • Podjazdy 136m
  • Sprzęt Boreas
  • Aktywność Jazda na rowerze

Evening Ride

Środa, 5 stycznia 2022 · dodano: 26.01.2022 | Komentarze 0

Krótka przejażdżka za Wisłę i z powrotem, żeby sprawdzić czy w Nowym Roku jeszcze potrafię jeździć. Umiem.




  • DST 107.46km
  • Czas 05:32
  • VAVG 19.42km/h
  • VMAX 39.77km/h
  • HRmax 193 (104%)
  • HRavg 151 ( 81%)
  • Kalorie 2649kcal
  • Podjazdy 306m
  • Sprzęt Boreas
  • Aktywność Jazda na rowerze

Morning Ride

Sobota, 13 listopada 2021 · dodano: 26.01.2022 | Komentarze 0

Pozaliczać drogi, na których jeszcze mnie nie było. Niby fajnie, ale jesień i Żuławy w połączeniu dają błoto. Za Miłoradzem kilometr grząskich polnych dróg - po wyjechaniu z nich miałem dość... Kilka km dalej okazało się, że to był zaledwie przedsmak błota. Za Pogorzałą Wsią ukazała się droga może i szeroka, ale w całości rozjeżdżona ciężkim sprzętem. Zero pobocza, chyba że można uznać za nie suchą trawę, krzaki z ostem i stojącą wodę za pobocze. Czasami nawet tego nie było. Błoto na kilkanaście centymetrów, jechać się nie dało bo zapychały się widelce, prowadzić się nie dało, bo rower utykał w błocie a buty zapadały się po kostki. Ponad 40 minut walki na 3 kilometrach. Jak dotarłem do asfaltu to pojechałem prosto do Piekła :) Za Białą Górą jazda przez las i wsie znane tylko z nazwy. Oczywiście piasku i błota też się trochę trafiło. Brak przejezdnych dróg, które wyznaczyłem sobie na przez las na mapie, też nie pomagał. W końcu ścieżką rowerową przez las do Gościszewa, skąd dojechałem do punktu widokowego w zakolu Nogatu. Widok całkiem fajny, pewnie latem wygląda trochę lepiej niż w pochmurny dzień w środku listopada. Stamtąd kawałek do ścieżki rowerowej do Malborka. Stamtąd już prosto do... a nie, nie było tak łatwo. Parę niezaliczonych kwadratów (statshunter.com) zostało, więc postanowiłem przy okazji je odwiedzić. Już z włączoną lampką dojechałem do Kraśniewa, asfalty i mały ruch, będzie fajnie... Do czasu, gdy moja zaplanowana droga odbiła w bok przez teren jakiegoś zakładu rolnego ze szlabanem. No to pod szlaban i przez pola... prowadzić. Kolejne 3 km jazdy, prowadzenia, czyszczenia, oczywiście w zupełnej ciemności. Ostatni odcinek tej drogi, do Kapustowa, to stara droga zarośnięta krzewami, drzewkami i uschniętym roślinnym kolczastym chaosem. Oby nie uszkodzić roweru, no bo żelastwo i śmieci też były i nie poharatać siebie i ciuchów. Potem już tylko asfalt. Piękne okolice, ale nigdy więcej :D




  • DST 67.77km
  • Czas 02:55
  • VAVG 23.24km/h
  • VMAX 46.44km/h
  • HRmax 178 ( 96%)
  • HRavg 156 ( 84%)
  • Kalorie 1704kcal
  • Podjazdy 474m
  • Sprzęt Boreas
  • Aktywność Jazda na rowerze

Za Gołębiewo nocą

Piątek, 8 października 2021 · dodano: 16.10.2021 | Komentarze 0

Wyprawa o zmierzchu, aby zapełnić luki i powiększyć niebieski kwadrat (czyli obszar, gdzie mam zaliczone wszystkie pojedyncze kwadraty), wjechałem w leśno-polną drogę w Gołębiewku Średnim, niestety zabrakło kilkunastu metrów i luka została. Będę musiał wrócić...
Większość jazdy po zmroku, dużo nowych dróg, często polnych, ale ogólnie bardzo fajnie, mimo temperatury w okolicy 5 stopni na powrocie.







  • DST 83.89km
  • Czas 03:29
  • VAVG 24.08km/h
  • VMAX 41.04km/h
  • HRmax 184 ( 99%)
  • HRavg 151 ( 81%)
  • Kalorie 1879kcal
  • Podjazdy 121m
  • Sprzęt Boreas
  • Aktywność Jazda na rowerze

Goniąc borsuka

Wtorek, 28 września 2021 · dodano: 16.10.2021 | Komentarze 0

Wyruszyłem przed zmierzchem, najpierw zaliczyłem brakujące miejsce w Gnojewie, a potem objeżdżałem wschodni brzeg Wisły. W zupełnej ciemności na drodze przy wale przeciwpowodziowym przed koło wbiegł mi borsuk, który potem ponad 100 metrów uciekał przede mną w świetle lampki. Spore zwierzę, pierwszy raz na żywi widziałem :)
Potem jazda asfaltami i polami tak, by nie pominąć żadnego kwadratu i do domu. Fajne drogi, mały ruch, dużo asfaltu, tylko po zmroku totalna ciemność i cisza. 




  • DST 29.90km
  • Czas 01:07
  • VAVG 26.78km/h
  • VMAX 50.00km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Kellys Spider
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wieczorem po długiej przerwie

Wtorek, 29 sierpnia 2017 · dodano: 04.09.2017 | Komentarze 0

Ostatnio cieszyłem się, że udało mi się pójść na rower dwa dni pod rząd, a teraz wyszło, że kolejna jazda po trzech tygodniach... Przez to, że nie mogę regularnie jeździć, zacząłem biegać - przygotowanie się trwa 3 minuty, a w ciągu 45 minut jestem w stanie wyjść, pobiegać i wrócić do domu, nawet jeśli to już po godz. 22:00 a pogoda jest nieciekawa. Na rower trzeba poświęcić dużo więcej czasu i chociaż robię to z przyjemnością, to czasu i okazji zwykle brak.
Wydawał mi się, że po tak długiej przerwie będzie problem z formą, ale na szczęście było dobrze (chociaż początkowo przez bieganie bolały mnie inne mięśnie niż normalnie na rowerze). Trasa bardzo standardowa, cała asfaltowa więc dobrze się jechało, słaby wiatr w plecy, ruch poza DK91 i DK22 prawie zerowy (bo już po godzinie 21:00). Jazda już z oświetleniem, bo już bliżej równonocy niż przesilenia letniego, ale tak też lubię. Po powrocie okazało się, że znajomy, który jechał trochę wcześniej inna trasą i  kończył przejażdżkę gdy ja dopiero zaczynałem, miał czas dłuższy ode mnie o całe 4 sekundy. Nie było to zamierzone, ale się ładnie złożyło... Tyle że miałem z 7 km więcej w tym samym czasie, tak że średnia nawet mnie zaskoczyła, bo w ciemności nie kontrolowałem licznika. Fajnie, byle częściej!


Kategoria MTB, Nocne jazdy, Praca


  • DST 30.00km
  • Czas 01:07
  • VAVG 26.87km/h
  • VMAX 53.00km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt Kellys Spider
  • Aktywność Jazda na rowerze

Powtórka z wczoraj

Środa, 9 sierpnia 2017 · dodano: 09.08.2017 | Komentarze 0

Dzisiaj miałem rzadką okazję iść na rower drugi dzień z rzędu i wykorzystałem okazję. Plan był nieskomplikowany - powtórka z wczoraj. Pogoda piękna, już po zachodzie słońca, ponad 20 stopni i słaby wiatr. Trochę odczuwałem wczorajszą jazdę i skurcz, który złapał mnie na rowerze drugi raz w życiu (podczas mocnego podciągnięcia spd przy przyśpieszaniu pod górkę), ale generalnie było ok. Jazda bez przygód, rowerzystów niewielu, a w zasadzie pojedyncze sztuki. Na kilku odcinkach miałem wrażenie że jadę wolniej niż wczoraj, na szczęście nadrobiłem na innych i średnia wyszła mi całkiem spoko, byłoby lepiej ale musiałem odwiedzić paczkomat, a potem z wielką kopertą w ręce wrócić do domu.
W końcu 1000 km zrobione, ale kilka lat temu prawie tyle samo zrobiłem w jednym tylko miesiącu...


Kategoria Nocne jazdy, Samotnie