Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi ikov z miasteczka Tczew. Mam przejechane 24998.80 kilometrów w tym 2163.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.60 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 61651 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ikov.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2016

Dystans całkowity:530.60 km (w terenie 15.00 km; 2.83%)
Czas w ruchu:23:42
Średnia prędkość:22.39 km/h
Maksymalna prędkość:58.00 km/h
Liczba aktywności:9
Średnio na aktywność:58.96 km i 2h 38m
Więcej statystyk
  • DST 29.50km
  • Czas 00:01
  • VAVG 1770.00km/h
  • Sprzęt Kellys Spider
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tczew - Stargard

Czwartek, 30 czerwca 2016 · dodano: 30.06.2016 | Komentarze 0

Dziś odwrotność wczorajszej trasy - z Tczewa do Starogardu i powrót rowerem.
Tym razem gorszy wiatr i więcej trasy pod górkę, ale i tak średnia nienajgorsza. No i w końcu, w okolicach Zdun - Szpęgawska, stuknęło mi pierwsze 1000 kilometrów w tym roku :)


Kategoria Samotnie


  • DST 28.00km
  • Czas 00:57
  • VAVG 29.47km/h
  • Sprzęt Kellys Spider
  • Aktywność Jazda na rowerze

Starogard - Tczew

Środa, 29 czerwca 2016 · dodano: 29.06.2016 | Komentarze 0

Zostawiłem samochód u mechanika i wróciłem do domu rowerem. Generalnie nie czułem się w najlepszej formie, ale okazuje się, że czas przejazdu i średnia z licznika dość słuszna :)


Kategoria Samotnie, MTB


  • DST 44.00km
  • Czas 01:58
  • VAVG 22.37km/h
  • VMAX 58.00km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Sprzęt Kellys Spider
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wieczorem w idealnych warunkach

Czwartek, 23 czerwca 2016 · dodano: 23.06.2016 | Komentarze 0

Wieczorem ze znajomym tradycyjna pętelka przez Brzuśce i Subkowy. Pogoda wręcz idealna - lekki wietrzyk, ciepło ale nie upalnie, o zmierzchu. Na wyboistej drodze ze Śliwin do Waćmierka śmiała mi odpaść tylna lampka, na szczęście od razu to zauważyłem i udało się pozbierać wszystkie elementy i poskładać ją do kupy.  W Waćmierzu trochę postoju - koledze właśnie stuknął pierwszy 1000 km na rowerze, więc całkiem dobra okazja aby się nad tym chwilę zatrzymać.
Na powrocie bez przygód mimo ciągle odpadającej lampki, no i nie obyło się bez zjedzenia jakiegoś owada. Na zakończenie trasy jeszcze samotnie kółeczko przez Flexa bo tak przyjemnie się jeździło. Mój pierwszy tysiąc kilometrów w tym roku już niedaleko :)




  • DST 62.80km
  • Czas 03:10
  • VAVG 19.83km/h
  • VMAX 53.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Kellys Spider
  • Aktywność Jazda na rowerze

Poranna rundka nad Jezioro Zduńskie

Niedziela, 19 czerwca 2016 · dodano: 19.06.2016 | Komentarze 0

Ze znajomym, dziś wcześnie rano zebraliśmy się na przejażdżkę po okolicy. Pogoda idealna, bezchmurne niebo ale jeszcze bez upału, więc jechało się całkiem przyjemnie. Sporo asfaltu, ale też dróg leśnych a nawet singletrack nad jeziorem. Warto się kiedyś wybrać w okolice na dłuższą terenową jazdę jakimś szlakiem.


Kategoria MTB, Z towarzystwem


  • DST 38.60km
  • Czas 01:27
  • VAVG 26.62km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt Kellys Spider
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wieczorem podczas meczu POL-GER

Czwartek, 16 czerwca 2016 · dodano: 17.06.2016 | Komentarze 0

Wieczorem ładna pogoda a w telewizji długo przez wielu wyczekiwany mecz Euro - Polska - Niemcy... Wybór nie był skomplikowany - rower :)
Ciepło, słaby wietrzyk, a w dodatku ruch jak w niedzielę rano - kto tylko mógł to został przed telewizorem. Samochodów niewiele, pieszych i rowerzystów prawie wcale. Nie miałem ochoty na jazdę po gruntówkach bo lampka coś się nie trzyma, więc prawie całą drogę asfaltami i ścieżkami. W okolicy Wędkowych większy ruch na drodze - zmiana na 22:00 się zjeżdżała, poza tym spokój. Najkrótsze noce w roku, więc nawet po 22:00 niebo nie było ciemne i nawet bez światła jechało się bez problemów, dopiero na głównej trasie włączyłem.
W mieście zupełnie pusto... jak po apokalipsie (tyle że wtedy byłoby więcej płomieni i dymu :)
Podsumowując - idealne warunki, nawet średnia przyzwoita.


Kategoria MTB, Nocne jazdy, Samotnie


  • DST 73.60km
  • Czas 04:40
  • VAVG 15.77km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Kellys Spider
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wielki Przejazd Rowerowy

Niedziela, 12 czerwca 2016 · dodano: 12.06.2016 | Komentarze 1

Wielki Przejazd Rowerowy w Gdańsku. Grupa tczewska wyruszała o 9:00, a ja jakieś pół godziny później, aby móc trochę nadgonić. Było całkiem przyjemnie, pogoda w sam raz - prawie bezchmurne niebo i słońce, ale bez upału. Dogoniłem grupę po 25 minutach, podczas postoju w Pszczółkach - na wykresie prędkości widać to wyraźnie :) Bardzo spokojnym tempem dojechaliśmy do Pruszcza, a potem do Gdańska i w końcu do Sopotu. Była to jedna z bardzo niewielu okazji aby przejechać rowerem tunel pod Martwą Wisłą - robi niezłe wrażenie.
Rowerzystów było bardzo dużo, najwięcej w historii WPR - jakieś 15 tysięcy, więc grupa rozciągała się dosłownie po horyzont, nawet zajmując jednocześnie po kilka pasów ruchu na głównych drogach Gdańska. Po dojechaniu na sopockie błonia, gdzie odbywał się finał imprezy, tradycyjnie na nic nie czekałem, tylko wyruszyłem w drogę powrotną do Gdańska, skąd miałem transport do domu.
Jadąc w tak dużej grupie ciągle trzeba się pilnować i uważać na innych, czasami tempo było takie, że trudno było zachować równowagę wśród tłumu, no i rozbolały mnie ręce - od ciągłego naciskania klamek hamulców - nogi nie miały okazji się zmęczyć :)


Kategoria MTB, Samotnie


  • DST 32.60km
  • Czas 01:21
  • VAVG 24.15km/h
  • Sprzęt Kellys Spider
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wieczorne kółeczko przez Subkowy i Brzuśce

Czwartek, 9 czerwca 2016 · dodano: 10.06.2016 | Komentarze 0

Wieczorem pojechałem taką samą trasą, którą jeździ kolega... aby sprawdzić, jaką będę miał średnią :)
Wiatr niezbyt mocny, ale byłem w krótkich ciuchach, a temperatura chyba poniżej 15 stopni - było naprawdę zimno. Czas chyba nienajgorszy - byłby lepszy, gdyby na drodze z Waćmierka do Śliwin trzykrotnie nie odpadła mi lampka... trzeba poprawić mocowanie.
Do domu wróciłem naprawdę zmarzniety.


Kategoria MTB, Nocne jazdy, Samotnie


  • DST 84.50km
  • Czas 03:18
  • VAVG 25.61km/h
  • VMAX 50.00km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt Kellys Spider
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kiezmark - Nowy Dwór Gdański

Poniedziałek, 6 czerwca 2016 · dodano: 10.06.2016 | Komentarze 0

Poniedziałek miałem wolny, więc wybrałem się na przejażdżkę w długo nieodwiedzane przeze mnie okolice.
Wiatr wiał mocno z N/NE, więc pierwsza połowa trasy pod wiatr póki miałem siłę, a potem już z wiatrem (gdy sił brakowało).
Udało się wyrobić niezłą średnią i równe tempo, mimo objazdów i remontów na 7 przed Nowym Dworem.


Kategoria MTB, Samotnie


  • DST 137.00km
  • Teren 15.00km
  • Czas 06:50
  • VAVG 20.05km/h
  • VMAX 50.00km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Sprzęt Kellys Spider
  • Aktywność Jazda na rowerze

Władysławowo - Żarnowiec - Luzino

Środa, 1 czerwca 2016 · dodano: 02.06.2016 | Komentarze 0

Pierwsze ponadstukilometrowa trasa w tym roku zrobiona :)

Pobudka o 5 rano i pociągami do Władysławowa, skąd już na dwóch kołach do Jastrzębiej Góry, gdzie moja rodzinka sobie wypoczywała. Po śniadaniu jazda w stronę Żarnowca - oczywiście udało mi się kilkukrotnie pomylić trasy co widać na mapce, ale niewygodnie się zerka co chwilę na GPSa w telefonie i takie były efekty. W stronę Żarnowca jechało się całkiem przyjemnie, szczególnie jeden odcinek, na którym jadąc ze średnią bliską 45 km/h pomyliłem drogę, co musiałem potem odrabiać i już tak przyjemnie nie było.
Od Żarnowca jazda pod wiatr (wiało całkiem mocno z południowego wschodu, a więc dokładnie z kierunku w którym jechałem), co w połączeniu  z upałem i wieloma podjazdami dało się mocno we znaki. W Górze mapa zawiodła mnie na szutry, na których dalej zmyliłem drogę i wylądowałem na czyimś podwórku w środku lasu :)
W końcu dojechałem do Luzina, w którym stanąłem przed opuszczonymi zaporami przy dworcu... właśnie odjeżdżała SKMka do Gdańska. Mając w perspektywie jeszcze 100 km pod wiatr odpuściłem sobie męczarnię, poczekałem godzinę w Luzinie na SKM do Gdyni, przy okazji robiąc przerwę na posiłek.
W Gdyni oczywiście odwiedziłem nabrzeże i Skwer Kościuszki, pojechałem nadmorską trasą i wróciłem na główną ścieżkę do Gdańska. Jeszcze w Gdyni dogoniłem innego rowerzystę, z którym rozmawiając dojechałem aż do Wrzeszcza (przynajmniej szybko minął mi ten odcinek trasy). W Gdańsku miałem już 100 km zrobione i miałem zastanowić się, czy PKP czy rower, ale jednak postanowiłem dojechać do Tczewa o własnych siłach. Było już ciężko, w dodatku na horyzoncie pojawiły się ciemne chmury - w Kolniku usłyszałem już pierwsze grzmoty. Do Tczewa dojechałem na spokojnie, a po pół godziny nastąpiło oberwanie chmury jakiego już długo nie było. Gdybym tylko zamarudził gdzieś po drodze to ulewa by i mnie złapała, ale na szczęście oglądałem ją z okna.


Kategoria MTB, Samotnie