Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi ikov z miasteczka Tczew. Mam przejechane 24998.80 kilometrów w tym 2163.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.60 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 61651 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ikov.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2008

Dystans całkowity:448.87 km (w terenie 8.00 km; 1.78%)
Czas w ruchu:18:04
Średnia prędkość:24.85 km/h
Liczba aktywności:6
Średnio na aktywność:74.81 km i 3h 00m
Więcej statystyk
  • DST 12.70km
  • Teren 8.00km
  • Czas 00:50
  • VAVG 15.24km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z Margotką na mtb,

Niedziela, 29 czerwca 2008 · dodano: 29.06.2008 | Komentarze 0

Z Margotką na mtb, bardzo krótka przejażdżka spacerowym tempem na most knybawski i z powrotem. Może i krótko i powoli, ale zdjęć... będzie ze 150 :)




  • DST 54.00km
  • Czas 02:07
  • VAVG 25.51km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z Orłosiem przygotowującym

Środa, 18 czerwca 2008 · dodano: 18.06.2008 | Komentarze 0

Z Orłosiem przygotowującym się do half ironmana, więc bez szaleństw. Tczew - Szpęgawa - Mieścin - Miłobądz - Pszczółki - Sobowidz - Rukosin - Tczew




  • DST 101.74km
  • Czas 04:15
  • VAVG 23.94km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z bratem - Tczew -

Sobota, 7 czerwca 2008 · dodano: 07.06.2008 | Komentarze 0

Z bratem - Tczew - Nowy Staw - Malbork - Sztum i powrót tą samą trasą.
Upalnie, bezchmurne niebo, ale prognoza nie kłamała - bardzo silny wiatr (ponad 30 km/h), więc mocno przeszkadzał, poza tym co chwile sięganie do bidonu... po wypiciu 1.5l napojów, i tak ważyłem dwa kilogramy mniej niż przed wyjazdem. Na powrocie rower pożyczyłem komuś, kto bierze jutro udział w malborskim triathlonie.

Ogólnie - wycieczka udana, choć trzeci dzień takiej jazdy pod rząd da się czuć w mięśniach, a wiec jutro relaks na plaży :)

Nawet zrobiło się parę fotek


Kategoria Szosa, Z towarzystwem


  • DST 57.80km
  • Czas 02:00
  • VAVG 28.90km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tczew - Czarlin - przed

Piątek, 6 czerwca 2008 · dodano: 06.06.2008 | Komentarze 0

Tczew - Czarlin - przed Starogardem skręt na Rywałd - Klonówka - Pelplin - Rudno - jedynką do Tczewa. Ciepło, ale wzmagający się wiatr, przeciwny na powrocie; dobre asfalty (prócz tragicznego kawałka przez Rywałd). Dość dobrze się jechało, mimo odczuwalnych efektów wczorajszej jazdy.


Kategoria Szosa


  • DST 102.59km
  • Czas 03:38
  • VAVG 28.24km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z bratem, Rafałem

Czwartek, 5 czerwca 2008 · dodano: 05.06.2008 | Komentarze 1

Z bratem, Rafałem i nowym kolegą z Gniewa:
Tczew - Gniew - Nicponia - Opalenie - lasem kilkanaście kilometrów do Jedynki niedaleko Kolonii Ostrowickiej - Gniew - jedynką do Subków - Narkowy - Tczew... a miało być tylko do Piaseczna ;)
Start o 17:30, momentami dość silny wiatr - powrót oczywiście pod wiatr, na szczęście słabnący, za Gniewem duuużo dużych i długich zjazdów (podjazdów też), maksymalna zarejestrowana prędkość w okolicach Rudna - 68km/h, ale w samym Gniewie było też 66km/h. Oczywiście chłopaki to zawodowcy, wiec z bratem sporo goniliśmy, ale daliśmy radę wrócić do Tczewa kilka minut po zachodzie słońca.

Plan trasy


Kategoria Szosa


  • DST 120.04km
  • Czas 05:14
  • VAVG 22.94km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z moja Margotką - zamiast

Niedziela, 1 czerwca 2008 · dodano: 01.06.2008 | Komentarze 1

Z moja Margotką - zamiast wybierać się z grupą na wielki przejazd rowerami przez Gdańsk, spędziliśmy czas kameralnie... we dwoje, oczywiście na rowerze :) Na mtb pojechaliśmy do Sobieszewa (przez Koźliny, Grabiny Zameczek i Wiślinę), więc też do Gdańska. Posiedzieliśmy trochę na plaży (ludzi pełno, nawet kilka osób pływało), a potem powrót tą samą trasą. Margotka bardzo dzielna, nabiera rowerowej opalenizny - czyli twarz, kark, ręce bez dłoni i nogi od kolan w dół, reszta biała :) Średnia przejazdu to 20.5km/h, więc nieźle jak na długość trasy (83,6 km), ostre słońce i silny przeciwny wiatr na trasie nas morze.

Po powrocie nie czułem się zmęczony, więc wsiadłem na szosę i przez Koźliny do Pszczółek, a stamtąd 'jedynką' po nowym asfalcie do Tczewa, gdzie skręciłem na Malinowo i wróciłem do domu. Wyszło 36,44km, a średnia - równe 30km/h. Jak na razie to życiowy rekord, tym bardziej, że cześć trasy pod wiatr, asfalt też do Koźlin taki sobie, a w nogach było już ponad 80 km :)

To był udany, rowerowy weekend.