Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi ikov z miasteczka Tczew. Mam przejechane 24998.80 kilometrów w tym 2163.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.60 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 61651 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ikov.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2022

Dystans całkowity:181.40 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:09:03
Średnia prędkość:20.04 km/h
Maksymalna prędkość:42.20 km/h
Suma podjazdów:498 m
Maks. tętno maksymalne:177 (95 %)
Maks. tętno średnie:153 (82 %)
Suma kalorii:5002 kcal
Liczba aktywności:4
Średnio na aktywność:45.35 km i 2h 15m
Więcej statystyk
  • DST 68.55km
  • Czas 03:29
  • VAVG 19.68km/h
  • VMAX 34.52km/h
  • HRmax 176 ( 95%)
  • HRavg 151 ( 81%)
  • Kalorie 2030kcal
  • Podjazdy 83m
  • Sprzęt Boreas
  • Aktywność Jazda na rowerze

Może i śnieg, ale za to z błotem

Niedziela, 23 stycznia 2022 · dodano: 26.01.2022 | Komentarze 0

Kontynuacja ubiegłotygodniowego zbierania kwadratów na północ od Tczewa. Tym razem w śniegu, z temperaturą na lekkim plusie. Wyruszyłem już po zmroku, pominąłem ścieżkę wałem do Czatków i wjechałem na nią dopiero w miejscu, gdzie zaczynają się betonowe płyty. Bardzo szybko okazało się, że na polach leży gruba warstwa śniegu, a droga R9 też nie jest od niego wolna. A przez dodatnią temperaturę śnieg był miękki i koła zapadały się na tyle, że w kilku miejscach jazda była prawie niemożliwa. Jedna gleba zaliczona ale kilkanaście unikniętych. Potem jazda przez ukochane błoto, do Długiego Pola Pierwszego, po brakujący kwadrat... jeszcze gorsze niż śnieg. Powrót na ścieżkę i w Leszkowach znów zamienia się ona w asfalt... z którego musiałem zjechać, bo trasa zaplanowana była inaczej. Ale przynajmniej wiem, że to może być fajna trasa nad morze w bardziej sprzyjających warunkach.

W Leszkowach zjechałem w polną drogę, po przejechaniu kilometra zorientowałem się, że chyba nie tak planowałem tę trasę... Rzut okiem na telefon - tak, w zegarku wgrana była stara trasa, która nie zsynchronizowała się z nową. Cóż, dodatkowy kwadrat zaliczony, chociaż niechcący. W Trutnowach odbiłem w boczną drogę, mając nadzieję że dojadę do Giemlic. Niestety, skończył się asfalt, potem betonowe płyty, a na końcu nawet polna droga... Stoję na środku pola, nic nie widać bo ciemno, wszędzie błoto. Wróciłem do asfaltu i pojechałem na Grabiny, skąd droga już dobrze mi jest znana. Fajna przejażdżka, ale planowanie drogi palcem po ekranie i potem weryfikacja trasy zimową nocą w środku pola to inny wymiar zabawy. Kilometrów o 10 więcej niż planowałem, a przeprawa przez śnieg i błoto to więcej minut i kcal niż planowane :)


Kategoria gravel, Nocne jazdy


  • DST 54.17km
  • Czas 02:47
  • VAVG 19.46km/h
  • VMAX 37.74km/h
  • HRmax 168 ( 90%)
  • HRavg 146 ( 78%)
  • Kalorie 1370kcal
  • Podjazdy 89m
  • Sprzęt Boreas
  • Aktywność Jazda na rowerze

Walka z błotem

Niedziela, 16 stycznia 2022 · dodano: 26.01.2022 | Komentarze 0

Pozaliczać kwadraty na północ od Tczewa. Znów Żuławy, tym razem Gdańskie... i znów błoto. Dojechałem drogą rowerową R9 do Steblewa (za Czatkowami kończy się asfalt, ale przyzwoite płyty betonowe też dają radę), gdzie przemknąłem przez drogę oznaczoną jako "uwaga polowanie" - trochę terenówek stało, a mimo że jechałem na rowerze w żółtej kurtce, trochę strach był, że ktoś weźmie mnie za dzika... bywały takie przypadki. Za Steblewem przez pola do Osic. Trochę błota, ale dało się jechać. Za Osicami...już nie. 2 km błota i pół godziny prowadzenia, niesienia i czyszczenia roweru z błota. Buty oblepione, widelce zapchane, korba jak stół garncarski... Przejechałem przez Suchy Dąb (suchy tylko z nazwy) i planowałem zrobić kółko przez Grabiny, ale po 100 metrach błota zrezygnowałem z kolejnego kilometra. Może innym razem.


Kategoria gravel, Samotnie


  • DST 32.00km
  • Czas 01:34
  • VAVG 20.43km/h
  • VMAX 34.84km/h
  • HRmax 177 ( 95%)
  • HRavg 153 ( 82%)
  • Kalorie 906kcal
  • Podjazdy 190m
  • Sprzęt Boreas
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mroźnie

Poniedziałek, 10 stycznia 2022 · dodano: 26.01.2022 | Komentarze 0

W grudniu nie jeździłem, bo zdrowie nie pozwoliło, a potem brak czasu... Ale w styczniu trzeba zacząć na nowo. Wróciłem do biegania, ale nie zrezygnowałem z roweru :)
W mroźne popołudnie (chyba z -8°C) pojechałem do Młynków przez zaśnieżone drogi. Bardzo przyjemny klimat, lampka + śnieg i było jasno nawet w lesie. W Młynkach wyszła patriotyczna fotka z rowerem. Powrót w stronę Lubiszewa - nie dość że śnieg szczególnie nie przeszkadzał, to wręcz pomagał - odcinek od asfaltu na Goszyn do Lubiszewa przejechałem najszybciej w życiu. Jechałem tamtędy dziesiątki razy, a ta jazda była najszybsza. Zimą, w siarczystym mrozie, po śniegu i w nocy. Potem jeszcze rundka wzdłuż bulwaru nad Wisłą.






  • DST 26.68km
  • Czas 01:13
  • VAVG 21.93km/h
  • VMAX 42.20km/h
  • HRmax 174 ( 94%)
  • HRavg 149 ( 80%)
  • Kalorie 696kcal
  • Podjazdy 136m
  • Sprzęt Boreas
  • Aktywność Jazda na rowerze

Evening Ride

Środa, 5 stycznia 2022 · dodano: 26.01.2022 | Komentarze 0

Krótka przejażdżka za Wisłę i z powrotem, żeby sprawdzić czy w Nowym Roku jeszcze potrafię jeździć. Umiem.