Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi ikov z miasteczka Tczew. Mam przejechane 24998.80 kilometrów w tym 2163.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.60 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 61651 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ikov.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2021

Dystans całkowity:176.91 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:08:58
Średnia prędkość:19.73 km/h
Maksymalna prędkość:44.22 km/h
Suma podjazdów:741 m
Maks. tętno maksymalne:193 (104 %)
Maks. tętno średnie:151 (81 %)
Suma kalorii:4420 kcal
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:58.97 km i 2h 59m
Więcej statystyk
  • DST 31.61km
  • Czas 01:27
  • VAVG 21.80km/h
  • VMAX 44.22km/h
  • HRmax 174 ( 94%)
  • HRavg 148 ( 80%)
  • Kalorie 857kcal
  • Podjazdy 200m
  • Sprzęt Boreas
  • Aktywność Jazda na rowerze

Afternoon Ride

Piątek, 26 listopada 2021 · dodano: 26.01.2022 | Komentarze 0

Jazda po zmianie łańcucha na drugi, miało być fajnie a ciągle coś przeskakiwało i zbyt fajnie nie było. Dodatkowo chyba za duże ciśnienie w oponach, na leśnej drodze za Młynkami kilka razy solidnie mną wstrząsnęło, bo jadąc z lampką nie zauważyłem dużych wklęsłości w drodze. Poza tym chłodno i wilgotno.




  • DST 107.46km
  • Czas 05:32
  • VAVG 19.42km/h
  • VMAX 39.77km/h
  • HRmax 193 (104%)
  • HRavg 151 ( 81%)
  • Kalorie 2649kcal
  • Podjazdy 306m
  • Sprzęt Boreas
  • Aktywność Jazda na rowerze

Morning Ride

Sobota, 13 listopada 2021 · dodano: 26.01.2022 | Komentarze 0

Pozaliczać drogi, na których jeszcze mnie nie było. Niby fajnie, ale jesień i Żuławy w połączeniu dają błoto. Za Miłoradzem kilometr grząskich polnych dróg - po wyjechaniu z nich miałem dość... Kilka km dalej okazało się, że to był zaledwie przedsmak błota. Za Pogorzałą Wsią ukazała się droga może i szeroka, ale w całości rozjeżdżona ciężkim sprzętem. Zero pobocza, chyba że można uznać za nie suchą trawę, krzaki z ostem i stojącą wodę za pobocze. Czasami nawet tego nie było. Błoto na kilkanaście centymetrów, jechać się nie dało bo zapychały się widelce, prowadzić się nie dało, bo rower utykał w błocie a buty zapadały się po kostki. Ponad 40 minut walki na 3 kilometrach. Jak dotarłem do asfaltu to pojechałem prosto do Piekła :) Za Białą Górą jazda przez las i wsie znane tylko z nazwy. Oczywiście piasku i błota też się trochę trafiło. Brak przejezdnych dróg, które wyznaczyłem sobie na przez las na mapie, też nie pomagał. W końcu ścieżką rowerową przez las do Gościszewa, skąd dojechałem do punktu widokowego w zakolu Nogatu. Widok całkiem fajny, pewnie latem wygląda trochę lepiej niż w pochmurny dzień w środku listopada. Stamtąd kawałek do ścieżki rowerowej do Malborka. Stamtąd już prosto do... a nie, nie było tak łatwo. Parę niezaliczonych kwadratów (statshunter.com) zostało, więc postanowiłem przy okazji je odwiedzić. Już z włączoną lampką dojechałem do Kraśniewa, asfalty i mały ruch, będzie fajnie... Do czasu, gdy moja zaplanowana droga odbiła w bok przez teren jakiegoś zakładu rolnego ze szlabanem. No to pod szlaban i przez pola... prowadzić. Kolejne 3 km jazdy, prowadzenia, czyszczenia, oczywiście w zupełnej ciemności. Ostatni odcinek tej drogi, do Kapustowa, to stara droga zarośnięta krzewami, drzewkami i uschniętym roślinnym kolczastym chaosem. Oby nie uszkodzić roweru, no bo żelastwo i śmieci też były i nie poharatać siebie i ciuchów. Potem już tylko asfalt. Piękne okolice, ale nigdy więcej :D




  • DST 37.84km
  • Czas 01:59
  • VAVG 19.08km/h
  • VMAX 40.01km/h
  • HRmax 158 ( 85%)
  • HRavg 133 ( 71%)
  • Kalorie 914kcal
  • Podjazdy 235m
  • Sprzęt Boreas
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bory, lasy i piach

Poniedziałek, 1 listopada 2021 · dodano: 26.01.2022 | Komentarze 0

1 listopada, piękna pogoda i jazda po Borach Tucholskich po w większości nieznanych drogach. Dużo piasku, ale czego innego się można było spodziewać?


Kategoria gravel, Samotnie