Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi ikov z miasteczka Tczew. Mam przejechane 24998.80 kilometrów w tym 2163.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.60 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 61651 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ikov.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2008

Dystans całkowity:209.00 km (w terenie 115.00 km; 55.02%)
Czas w ruchu:15:30
Średnia prędkość:13.48 km/h
Liczba aktywności:7
Średnio na aktywność:29.86 km i 2h 12m
Więcej statystyk
  • DST 28.00km
  • Teren 16.00km
  • Czas 02:15
  • VAVG 12.44km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dziś powtórka z wczorajszej

Poniedziałek, 24 listopada 2008 · dodano: 24.11.2008 | Komentarze 0

Dziś powtórka z wczorajszej jazdy po śniegu, nawet trasa podobna: którko przed 20:00 wyjechałem w trasę Tczew - Rokitki - Śliwiny - za jeziorami skręt w lewo do lasu, tam na większym "skrzyżowaniu" w stronę Lubiszewa, Lubiszewo, z drugiej strony jeziora do Rokitek, Bajkowe, Suchostrzygi i do domu. Dziś w zasadzie pogoda i warunki identyczne z wczorajszymi, ale więcej chodników było suchych, a główne drogi w miarę czyste, jednak poza miastem po prostu śnieg był bardziej wyjeżdżony i momentami było lustro zamiast drogi (szczególnie na podjazdach gdzie samochody wyszlifowały śnieg na lód).
Jadąc w stronę Lubiszewa lasem, na szybkim zjeździe nagle zaraz przed przednim kołem pojawił się zając- wbiegł jak szalony, i zamiast przebiec na drugą strone drogi natychmiast zawrócił (bez poślizgu :). 10 cm różnicy i ja bym zaliczył glebę, ale na obiad byłaby dziczyzna.
No i najważniejsze - tak jak wczoraj - żadnej gleby! Jednak kilka razy dużo nie brakowało na koleinach ze śliskim śniegiem i lodem. Jest łatwiej gdy przyjmie się zasadę - żadnych gwałtownych manewrów, żadnego skręcania, żadnego hamowania - rower sam wie gdzie jechać.




  • DST 28.00km
  • Teren 14.00km
  • Czas 02:10
  • VAVG 12.92km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dziś zrobiło się bardzo

Niedziela, 23 listopada 2008 · dodano: 23.11.2008 | Komentarze 0

Dziś zrobiło się bardzo zimowo - śniegu pełno, jedynie główne ulice czarne, bo na chodnikach solidna warstwa... w taki dzień trzeba iść na rower. -3°C, trochę wiało, samotny wyjazd dawno po zmroku, bo o 19:30... Na lodzie (czyli chodniki, parkingi) aż chrupało pod kołami, oczywiście mocniejsze hamowanie == poślizg, a skręcenie kół != skręcenie :) Za to na śniegu, zarówno świeżym jak i ubitym - jedzie się jak marzenie - tyle że na puszystym dwa razy więcej wysiłku niż normalnie... No i wszędzie widno - w mieście i daleko od jakichkolwiek świateł - śnieg + moja lampka i ciemności nie było.
Trasa Tczew - przez Suchostrzygi i Skarszewską na Rokitki, Śliwiny, Lubiszewo pomiędzy jeziorami (przed wiaduktem stroma droga, a zamiast śniegu lód... koła stały a rower jechał dalej) i z Lubiszewa obok jezior na Rokitki, ścieżką wzdłuż Kanału Młyńskiego, Skarszewską na Bajkowe, przez Nowe Miasto i Gdańską na Bulwar nas Wisłą, przez park powrót do domu.
Dziś też pierwsza jazda z dodatkowymi odblaskami - oświetlony rower z daleka wygląda jak choinka :)


Kategoria MTB, Nocne jazdy, Samotnie


  • DST 31.00km
  • Teren 5.00km
  • Czas 01:50
  • VAVG 16.91km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wieczorna (18:30 - 20:20) przejażdżka

Niedziela, 9 listopada 2008 · dodano: 09.11.2008 | Komentarze 0

Wieczorna (18:30 - 20:20) przejażdżka rekreacyjna po Tczewie i okolicach.
Tczew - Rokitki - powrót do miasta ścieżką wzdłuż Kanału Młyńskiego - Działkowa - Potem dwa okrążenia ścieżką przy Kanale (wjazd od ul. Traugutta) - następnie do Zajączkowa jedynką i powrót boczną drogą przy torach do miasta. Potem Bulwar, Ceglarska i do parku - który przejechałem z pominięciem jakichkolwiek ścieżek i alejek... i w końcu powrót do domu.
Ciepło, ok 9ºC ale dość silny wiatr... ogólnie - fajna przejażdżka.


Kategoria MTB, Nocne jazdy, Samotnie


  • DST 34.00km
  • Teren 20.00km
  • Czas 03:30
  • VAVG 9.71km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dziś kolejna wycieczka

Sobota, 8 listopada 2008 · dodano: 08.11.2008 | Komentarze 0

Dziś kolejna wycieczka zorganizowana przez Lokalną Organizację Turystyczną oraz Kwidzyńskie Towarzystwo Rowerowe. Miała być taka sama trasa jak poprzednio, ale jednak trochę się różniła... spod Nomi wzdłuż Kanału Młyńskiego przez Suchostrzygi na Rokitki, tam między jeziorami przez las do Goszyna, potem Swarożyn, Waćmierek, Śliwiny, Tczew. Tempo bardzo spacerowe z kilkoma postojami, ale sympatyczne towarzystwo i bardzo ładna pogoda (bezchmurne niebo cały dzień).
Tak może wyglądać każdy jesienny weekend.


Kategoria MTB, Z towarzystwem


  • DST 30.00km
  • Teren 20.00km
  • Czas 01:45
  • VAVG 17.14km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dziś kolejna wieczorna

Czwartek, 6 listopada 2008 · dodano: 06.11.2008 | Komentarze 0

Dziś kolejna wieczorna jazda - tylko ze tym razem na miejscu startu czekały już dwie osoby - taurus i miki; mimo że trochę wiało i temperatura coś ok 4°C, chwilę po 19:00 wyruszyliśmy w dokładnie taką samą trasę, jaką jechałem wczoraj. Tym razem jednak do Rokitek dojechaliśmy ścieżką nad Kanałem Młyńskim, no i było dziś dużo bardziej sucho i przejrzyście w porównaniu do mgły na moich dwóch poprzednich wycieczkach. No i dziwnym trafem obszczekało naw więcej psów niż wczoraj mnie samego - chyba większa grupa jest bardziej zauważalna :)
Czas lepszy niż wczoraj i inny klimat - bo po pierwsze towarzystwo, a po drugie mgły już nie było... Podsumowując - fajna wycieczka, oby takich więcej!




  • DST 30.00km
  • Teren 20.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 15.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kolejna wieczorma wycieczka...

Środa, 5 listopada 2008 · dodano: 05.11.2008 | Komentarze 0

Kolejna wieczorma wycieczka... zapowiadało się kilka osób, ale w miesjscu spotkania byłem sam... więc pojechałem w kolejną samotną przejażdżkę.

Trasa Tczew - Rokitki - Śliwiny - Gniszewo - Wielgłowy - Brzuśce - Waćmierek - Śliwiny - Rokitki i do domu. Sponsorzy dzisiejszej przejażdżki to 'mgła' i 'mrok'. Szczególnie odcinek Brzuśce - Waćmierz wyglądał jak scena z jakiego ś horroru - absolutne zero świateł w bezlidnej okolicy, bardzo gęsta mgła, zero samochodów na całym odcinku... Gdy wyłączyłem lampkę zupełnie nic nie było wiać - nawet idąc piechotą pewnie skończyłoby się na wpadnięciu na krzaki - ale moja lampka typu Pogromca Mroku dała radę :)
W porównaniu do wczoraj - dużo bardziej wilgotno - co chwilę musiałem wycierać okulary... aler to nic, było warto!


Kategoria MTB, Nocne jazdy, Samotnie


  • DST 28.00km
  • Teren 20.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 14.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miało być tak pięknie

Wtorek, 4 listopada 2008 · dodano: 04.11.2008 | Komentarze 0

Miało być tak pięknie - wieczorna jazda w większej grupce - jednak pojawił się tylko Rafał... pojechaliśmy więc prosto przez Rokitki, pod wiaduktem zjazd w stronę jezior, potem do lasu gdzie zrobiliśmy kółko jakąś boczną drogą - dużo lisci, błota, kałuż i ciemno że oko wykol... na dodatek coraz silniejsza mgła. Z lasu do Lubiszewa, a tam polną drogą na Rokitki. W Tczewie Rafał pojechał do domu, a ja pojechałem z bulwaru nad Wisłą do Knybawy, stamtąd do Bałdowa i w końcu do Tczewa. Ostatnie kilometry były niesamowite - bardzo mocna mgła (aż mi okulary zaparowały), droga nieoświetlona, wszędzie mokro a przede wszystkim cicho - zero wiatru. Na szczęście kamizelka odblaskowa + mocna lampka z tyłu i potężna z przodu - chyba byłem widzialny :)

Bardzo przyjemna jazda po ponad dwóch tygodniach przerwy.