Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi ikov z miasteczka Tczew. Mam przejechane 24998.80 kilometrów w tym 2163.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.60 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 61651 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ikov.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Samotnie

Dystans całkowity:13695.50 km (w terenie 1115.50 km; 8.15%)
Czas w ruchu:626:23
Średnia prędkość:21.81 km/h
Maksymalna prędkość:65.00 km/h
Suma podjazdów:41980 m
Maks. tętno maksymalne:193 (104 %)
Maks. tętno średnie:159 (85 %)
Suma kalorii:38184 kcal
Liczba aktywności:241
Średnio na aktywność:56.83 km i 2h 37m
Więcej statystyk
  • DST 28.00km
  • Teren 20.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 14.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miało być tak pięknie

Wtorek, 4 listopada 2008 · dodano: 04.11.2008 | Komentarze 0

Miało być tak pięknie - wieczorna jazda w większej grupce - jednak pojawił się tylko Rafał... pojechaliśmy więc prosto przez Rokitki, pod wiaduktem zjazd w stronę jezior, potem do lasu gdzie zrobiliśmy kółko jakąś boczną drogą - dużo lisci, błota, kałuż i ciemno że oko wykol... na dodatek coraz silniejsza mgła. Z lasu do Lubiszewa, a tam polną drogą na Rokitki. W Tczewie Rafał pojechał do domu, a ja pojechałem z bulwaru nad Wisłą do Knybawy, stamtąd do Bałdowa i w końcu do Tczewa. Ostatnie kilometry były niesamowite - bardzo mocna mgła (aż mi okulary zaparowały), droga nieoświetlona, wszędzie mokro a przede wszystkim cicho - zero wiatru. Na szczęście kamizelka odblaskowa + mocna lampka z tyłu i potężna z przodu - chyba byłem widzialny :)

Bardzo przyjemna jazda po ponad dwóch tygodniach przerwy.




  • DST 38.00km
  • Teren 18.00km
  • Czas 01:30
  • VAVG 25.33km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wieczorna jazda (od 20:30 do

Poniedziałek, 20 października 2008 · dodano: 21.10.2008 | Komentarze 0

Wieczorna jazda (od 20:30 do 22:00) po okolicach Tczewa. Skoro się chętni do towarzystwa nie znaleźli, pojechałem sam... Zimno (poniżej 10°C) i średni wiatr, a ja w krótkich spodenkach na mtb. Trasa - przez Abisynię do Tczewskich Łąk, powrót do Flexa, Stamtąd przez zamkniętą drogę na Czatkowską, Bulwar nad Wsiłą, Czyżykowo, Górki, Śliwiny, Rokitki - stamtąd ścieżką wzdłuż Kanału Młyńskiego (rekordowe tempo przejazdu - przerzutka 3-6 i 3-7 w całkowitej [prócz światła lampki] ciemości), wjazd na Skarszewską, krótkie odbicie w stronę nowych fabryk i powrót przez Bajkowe do domu. Dość duży dystans i niezła średnia - ale musiałem mocno kręcić - żeby nie marznąć. Poza tym w nocy drogi dość puste, można ścigać się z samym sobą.
W Śliwinach chwila postoju - wszystkie światła wyłączyłem, prócz dalekiej łuny świateł miasta i hałasów od ulic i autostrady zupełna ciemność i cisza. Bezchmurne niebo - świetnie widać drogę mleczną... dla takich chwil warto się męczyć, marznąć i jeździć.


Kategoria MTB, Samotnie, Nocne jazdy


  • DST 35.00km
  • Teren 20.00km
  • Czas 02:30
  • VAVG 14.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nocna jazda w celu wypróbowania

Czwartek, 16 października 2008 · dodano: 18.10.2008 | Komentarze 0

Nocna jazda w celu wypróbowania lampki na nowych akumulatorkach - robi wrażenie. Start o 20:00 i przez pierwszą godzinę z Orłosiem, po mieście i troche kółeczek w terenie nieopodal Rokitek, a potem samotnie z bulwaru nad Wisła przez Czyżykowo, Górki, Śliwiny w kierunku Rokitek, a potem jeszcze ponad pół godziny krążenia po mieście w okolicach Bajkowego.
Wrażenia: lampka świeci potężnie ludzie pytają się co to i jak to działa :) Trochę chłodno - sporo poniżej 10°C, a ja w krótkich spodenkach i cienkiej bluzie rowerowej... inni ludzie poubierani w grube kurtki, kaptury, szaliki - nawet rękawiczki widziałem... I im było zimno a nie mi. Na drodze ze Śliwin szybka jazda z Górki - niezłe wrażenie w ciemności, generalnie momemtami lekko mżyło, kałuże i mokry asfalt, w terenie trochę błota ale dało się jechać... Bardzo przyjemna jazda, mimo powrotu do domu o 22:30.




  • DST 46.00km
  • Teren 15.00km
  • Czas 03:20
  • VAVG 13.80km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z Norbim na mtb kółeczko:

Niedziela, 12 października 2008 · dodano: 13.10.2008 | Komentarze 0

Z Norbim na mtb kółeczko: okrężną drogą przez Suchostrzygi na bulwar na Wisłą, stamtąd do Knybawy (parę minut focenia jesiennych widoczków) a następnie przejazd na drugą stronę Wisły i powrót wałem do mostów Lisewskich... stamtad do domu: wyszło ok 25 km w czasie 2:30, więc tempo spacerowe, w sam raz dla relaksu... tzn relaks dla mnie, dla Norbiego dość ciężka jazda :)
Parę fotek z jazdy
Po powrocie do domu doszedłem do wniosku, ze skoro się trochę rozruszałem a nawet nie miałem okazji się zmęczyć, to pojeżdżę sobie jeszcze na szosie. A więc drugie kółeczko - na bulwar nad Wisłą, stamtąd przez Bałdowo na most knybawski, w Starej Wiśle zjazd z berlinki i przez mosty lisewskie do domu - a więc druga, prawie identyczna trasa, tyle ze tym razem 21 km w 52 min. Byłoby znacznie szybciej, ale przednia opona (szytka) jest u kresu swego żywota i wolałbym się nie zabić szarżując po dziurawym asfalcie.




  • DST 8.50km
  • Teren 1.00km
  • Czas 00:30
  • VAVG 17.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Krótka późnowieczorna przejażdżka

Czwartek, 18 września 2008 · dodano: 20.09.2008 | Komentarze 0

Krótka późnowieczorna przejażdżka na mtb, a to z powodu nie działającego prawidłowo oświetlenia. Zaniży mi średnią, ale co tam :)


Kategoria MTB, Samotnie


  • DST 10.21km
  • Czas 00:36
  • VAVG 17.02km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miała być nocna jazda po

Czwartek, 11 września 2008 · dodano: 11.09.2008 | Komentarze 0

Miała być nocna jazda po okolicach, więc zamocowałem lampkę, przyszykowałem się do jazdy, wychodzę przed dom... a tam pada deszcz. Ale skoro już wyszedłem, to pojeździłem trochę po mieście, a więc:
- z nieba deszcz
- spod kół fontanna wody
- samochody jakoś nie chlapały - i całe szczeście
- jazda bardzo wolna, bo opony szosowe 700x20C praktycznie bez bieżnika i mokry asfalt to duże prawdopodobieństwo zaliczenia gleby
- najgorsza rzecz - białe pasy/znaki/linie wymalowane na asfalcie - na deszczu robią się strasznie śliskie, więc szczególnie na nich trzeba uważać
- lampka coś dziwnie świeci... na słabszym trybie daje mocniejsze światło niż na mocnym... trzeba to sprawdzić.


Kategoria Samotnie, Szosa


  • DST 37.16km
  • Czas 01:55
  • VAVG 19.39km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po Tczewie nocą

Piątek, 5 września 2008 · dodano: 06.09.2008 | Komentarze 0

Po Tczewie nocą


Kategoria Samotnie, Szosa


  • DST 10.00km
  • Czas 00:24
  • VAVG 25.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Krótka wycieczka w celu sklejenia

Czwartek, 14 sierpnia 2008 · dodano: 15.08.2008 | Komentarze 0

Krótka wycieczka w celu sklejenia pękniętej pompki, napompowania koła i ustalenia właściwego rozmiaru koła w liczniku.

URLOP :)
Trzeba zrobić parę kilometrów więcej!


Kategoria Samotnie, Szosa


  • DST 27.18km
  • Czas 01:04
  • VAVG 25.48km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Najpierw do starego domu aby

Sobota, 9 sierpnia 2008 · dodano: 10.08.2008 | Komentarze 0

Najpierw do starego domu aby umyć rower po poprzedniej jeździe po deszczu - przy okazji dokładne wyczyszczenie łańcucha. Ok 20.30 powrót do domu - a wtedy niespodziewanie wyskoczył pomysł na wieczorną przejażdżkę. A więc lampki na swoje miejsce i jazda po Tczewie + Malinowo i Rokitki. W sumie całkiem fajna jazda po zmroku.


Kategoria Samotnie, Szosa


  • DST 53.99km
  • Czas 01:54
  • VAVG 28.42km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Starogardu i z powrotem.

Niedziela, 3 sierpnia 2008 · dodano: 04.08.2008 | Komentarze 1

Do Starogardu i z powrotem. Cały dzień zapowiadało się na deszcz, ale w końcu zaświeciło słońce i pojechałem. Nad samym Starogardem ciężkie, granatowe chmury - więc pół godziny u babci - na szczęście nie spadła ani kropla, a chmura odeszła w stronę Tczewa. Na powrocie 5km za Starogardem droga już była mokra, i tak aż do Górek w Tczewie. Czyli udało się - na całej trasie nie spadła na mnie ani kropla, za to na powrocie bylem przemoczony od wody chlapiącej spod kół roweru i samochodów (powrót z weekendu chyba się zaczął). W tamtą stronę szczególnie pod koniec jazdy - bardzo silny, porywisty przeciwny wiatr (zapowiadało się na burzę), na powrocie juz spokojniej, ale ślisko, mokro i czasami jazda przez środek kałuż. Ale ogólnie - bardzo fajnie... W tamta stronę średnia 27, na powrocie - 30 km/h.

Tylko kiedy wyschną buty?


Kategoria Samotnie, Szosa