Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi ikov z miasteczka Tczew. Mam przejechane 24998.80 kilometrów w tym 2163.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.60 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 61651 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ikov.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 144.00km
  • Teren 15.00km
  • Czas 06:55
  • VAVG 20.82km/h
  • VMAX 50.00km/h
  • Temperatura 32.0°C
  • Podjazdy 1060m
  • Sprzęt Kellys Spider
  • Aktywność Jazda na rowerze

W stronę Nowego

Piątek, 6 lipca 2012 · dodano: 06.07.2012 | Komentarze 3

Rano wybrałem się na przejażdżkę na południe, w stronę Nowego, mając w planach w końcu przejechać rezerwat przyrody Małe Wiosło za Opaleniem. Pierwszą część trasy do Gniew przejechałem DK91, średnia ok 29km/h, więc całkiem nieźle. Od zachodu trochę ciemniejszych chmur, które dawały trochę cienia. Następnie w słońcu do Opalenia i po zajechaniu starą drogą prowadzącą do nieistniejącego już mostu na Wiśle do Kwidzyna, pojechałem przez Widlice do rezerwatu. Najpierw asfaltem, gdzie na poboczu poczęstowałem się jagodami, a następnie podjechałem do punktu widokowego, oczywiście już bez asfaltu. Porobiłem trochę zdjęć i postanowiłem wracać inną drogą - znak wskazywał 5km do Kozielca, co mi pasowało. Szlak okazał się być leśną drogą zarośniętą wysoką trawą, z krzakami i gałęziami wystającymi na drogę - jedyny ślad ludzkiej obecności to wymalowane znaki na drzewach (czarny szlak), koleiny i ślad roweru - krótko przede mną ktoś musiał tam jechać. Dojechałem do Dużego Wiosła, potem znów skręciłem gdzieś i się z lekka zgubiłem (gps nie pokazywał żadnych dróg po których tam jeździłem). Na dodatek zaczęło grzmieć - ostatnia rzecz jaką chce usłyszeć człowiek zgubiony w lesie, daleko od cywilizacji :) Zaczęło też padać, ale gdy dojechałem do jakiejś cywilizowanej drogi przestało padać. Wyjechałem w Półwsi, gdzie na gminnym kąpielisku trochę się ochłodziłem i zmyłem kurz i błoto, a potem pojechałem DK91 do Nowego. Znów zaczęło padać, ale w Nowem przestało i się wypogodziło. Dalsza część trasy przebiegła w żarze lejącym się z bezchmurnego nieba, powietrzu wilgotnym jak w saunie i słabym wietrzyku. Przy okazji zajrzałem na kąpieliska w Rakowcu, Jeleniu i Jez. Tymawskim - sam bym z chęcia wskoczył do wody, ale konsekwentnie jechałem do domu, wydłużając trasę o Nizinę Walichnowską.
Generalnie przejażdżka udana, gdyby nie czas stracony na błądzeniu w okolicach rezerwatu to pojechałbym w Bory Tucholskie, ale to już chyba innym razem...
Masa zlokalizowanych zdjęć dostępna na picasie, poniżej tylko kilka wybranych.



Droga na Widlice - bardzo pagórkowate krajobrazy © ikov

Widok na Wisłę z punktu widokowego w Rezerwacie Małe Wiosło © ikov

Tak, to jest szlak turystyczny... a ja na slickach © ikov

Kąpielisko nad jeziorem w Rakowcu © ikov


Kategoria MTB, Samotnie



Komentarze
Nefre
| 22:04 poniedziałek, 9 lipca 2012 | linkuj Fajna trasa, tereny piękne
ikov
| 20:34 piątek, 6 lipca 2012 | linkuj Żadnego z tych jezior nie widziałem - być może dlatego, że roślinność wszystko zasłania prócz jednego widoczku na rzekę
flash
| 20:30 piątek, 6 lipca 2012 | linkuj Małe Wiosło wyschło, czy nie było widać z tego punktu? link
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!