Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi ikov z miasteczka Tczew. Mam przejechane 24998.80 kilometrów w tym 2163.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.60 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 61651 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ikov.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 201.00km
  • Czas 08:40
  • VAVG 23.19km/h
  • VMAX 56.00km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Sprzęt Kellys Spider
  • Aktywność Jazda na rowerze

Powiśle II

Niedziela, 20 maja 2012 · dodano: 20.05.2012 | Komentarze 2

Dziś piękna pogoda, więc trochę walcząc z leniem wsiadłem na rower. Do Gniewa pojechałem główną trasą - jedynką - czyli DK91, za Gniewem skręciłem do Nicponi, gdzie zaczynają się górki... i tak do Opalenia. W Betlejem (Rzym też był niedaleko :) włączyłem logowanie trasy, więc na mapce dopiero tam się zaczyna. Szybki zjazd do opalenia i potem czekanie na prom - trafiłem akurat na moment jak odpływał. Potem podjechał jeszcze jeden rowerzysta z Kwidzyna, z którym sympatycznie sobie pogadaliśmy i razem podjechaliśmy do Kwidzyna, gdzie skręciłem w swoją stronę. Szybko pomyliłem drogi, ale nie żałuję - fajne puste trasy, ładne widoki i pełno zieleni. W pewnym momencie spojrzałem na nawigację, okazało się że miałem skręcić kilka kilometrów wcześniej... trzeba było się cofać, bo bym do Grudziądza zajechał. Na szczęście potem szybko odnalazłem trasę, i po chwili odpoczynku na leśnym parkingu (na tym samym na którym już kiedyś jadłem robiąc 200 km) zaczęła się mozolna wspinaczka do Gardeji... Dałem radę (a całą trasę przejechałem na 48-zębnym blacie na korbie, bez żadnej zmiany przedniej przerzutki!).

W Gardeji znów pobłądziłem, ale widząc szuter zamiast asfaltu szybko cofnąłem się na właściwą trasę. Z Gardeji do Prabut dość wąska droga, która w pewnym momencie zaroiła się od znaków Ubytki w nawierzchni... ponad połowa tej drogi, bardzo pagórkowatej, krętej i dość wąskiej pełna była dziur i pęknięć, tragedia. Nigdy już tamtędy nie pojadę i szczerze odradzam! Na tej drodze bardziej zmęczyłem się niż na największych podjazdach. W Prabutach już nie miałem chęci nawet na robienie zdjęć, byle do domu. Dość przyzwoita droga na Sztum, nawet kilka kilometrów ścieżek rowerowych się znalazło. W Sztumie skierowałem się na Białą Górę i już standardową trasą przez Mątowy do Tczewa. W mieście okrężną drogą aby dorobić brakujących kilku kilometrów i teraz mogę powiedzieć, że 200 km w tym roku zrobione :)



Ścieżka przed Gniewem ©

Dzisiaj w Betlejem, dzisiaj w Betlejem... ©

Długi zjazd przed Opaleniem - widać nowy most na Wiśle (w budowie) ©

Rzym - niedaleko od Betlejem ©

Droga krajowa nr 90... a nie wygląda ©

Oczekiwanie na prom ©

Gdzieś po drodze ©

Widok na Nowe po drugiej stronie Wisły ©

Droga gdzieś po drodze ©

Odpoczynek na leśnym parkingu - przed długim podjazdem ©

Rzepak - nawąchałem się go aż zanadto ©


Kategoria MTB, Samotnie



Komentarze
ikov
| 06:23 poniedziałek, 21 maja 2012 | linkuj Ja jechałem chyba sporo po 18, więc to raczej nie byłem ja - chyba bym Was poznał :)
Nefre
| 20:19 niedziela, 20 maja 2012 | linkuj W Bystrze jakiś kolarz nas mijał, ale nie wiem czy to ty byłeś około 17-18
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!