Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi ikov z miasteczka Tczew. Mam przejechane 24998.80 kilometrów w tym 2163.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.60 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 61651 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ikov.bikestats.pl

Archiwum bloga

Praca

Środa, 10 kwietnia 2013 · dodano: 10.04.2013 | Komentarze 0

Do pracy i w pracy, służbowo :)


Kategoria Praca


Praca

Poniedziałek, 8 kwietnia 2013 · dodano: 15.04.2013 | Komentarze 0

Praca


Kategoria Praca


Praca

Piątek, 8 marca 2013 · dodano: 14.03.2013 | Komentarze 0

Cały tydzień było ładnie - słonecznie, ciepło i sucho, więc codziennie dojeżdżałem rowerem do pracy... Samochód praktycznie nie jeździł, więc w sobotę, jak się ochłodziło, się wziął i nie odpalił, bo akumulator rozładowany. Czyżby był zazdrosny o te dojazdy?

Spojrzałem własnie w ubiegłoroczne jazdy w marcu... wtedy zrobiłem prawie 600 km tylko w tym jednym miesiącu, a teraz mam troszkę ponad 50 km łącznie od początku roku. Powód jest jeden - małe dziecko w domu = brak czasu na rower. To pierwszy, najważniejszy powód. Druga sprawa - w ubiegłym roku w połowie marca było ciepło, sucho, słonecznie i 15 stopni na dworze. W tym roku (dzięki globalnemu ociepleniu), mamy minus 10 stopni i zaspy nawet w środku miasta, co z lekka hamuje zapędy rowerowe. No i ciekawe, czy będę miał w tym roku jakąś okazję aby nadrobić km.


Kategoria Praca


Praca

Czwartek, 7 marca 2013 · dodano: 14.03.2013 | Komentarze 0


Kategoria Praca


Praca

Środa, 6 marca 2013 · dodano: 14.03.2013 | Komentarze 0


Kategoria Praca


Praca

Wtorek, 5 marca 2013 · dodano: 14.03.2013 | Komentarze 0


Kategoria Praca


Praca

Poniedziałek, 4 marca 2013 · dodano: 14.03.2013 | Komentarze 0


Kategoria Praca


  • DST 26.50km
  • Temperatura 5.0°C
  • Sprzęt Kellys Spider
  • Aktywność Jazda na rowerze

Okolice

Piątek, 1 marca 2013 · dodano: 14.03.2013 | Komentarze 1

Piękny, słoneczny dzień - udało mi się wybrać na przejażdżkę, zresztą pierwszą w tym roku (poza dojazdami do pracy). Przez Rokitki, Śliwiny, Młynki, Goszyn i Lubiszewo. Główne drogi suche i czyste, bo od paru dni temperatura na kilkustopniowym plusie i do tego słońce i wiatr... Oczywiście wystarczyło wjechać między pola i do lasu, aby zima w pełni wróciła. W lesie za Śliwinami śniegu pełno, we wszystkich możliwych kombinacjach - chlapa, lód, lekka kra na kałużach, głębokie zaspy albo czysta ślizgawka.

Droga Śliwiny - Waćmierek © ikov


Leśna droga © ikov


Kawałek przed przejazdem kolejowym rower chciał spode mnie uciec, bo droga to nierówne lodowisko. Wyratowałem się, ale warto odnotować, że bloki spd działają na lodzie jak łyżwy i gwarantują zero przyczepności. W Młynkach tak samo - odcinek kilkuset metrów zajął mi chyba z 10 minut strachu, a na powrocie drugie tyle, gdzie normalnie to nawet nie minuta jazdy :)
W Goszynie wybrałem drogę między polami na dojazdówki do dróg technicznych przy autostradzie... Błoto na 10 cm powinno mnie zniechęcić, ale przewlokłem się przez nie... by wjechać na kilkaset metrów polnej drogi - bardzo głęboki, nietknięty śnieg na drodze, na polach bez śniegu ale błoto na kilka cm, więc pół trasy musiałem prowadzić - raz grzęznąc w błocie, raz w chlapie, by potem wpaść w pół metra śniegu. Ponad pół godziny walki i przemoczone buty, ale dałem radę. Potem szybko asfaltami do domu... Ciekawe kiedy będę miał kolejną okazję by pojeździć rekreacyjnie.

Rower na środku drogi... © ikov


Tak, to jest droga... a ja muszę nią przejechać. © ikov


Droga w dalszym odcinku - błoto, błoto i chlapa © ikov


Chwila odpoczynku po męczącej przeprawie błotem © ikov


W końcu asfalt... drogi techniczne przy autostradzie A1 © ikov


Kategoria MTB, Samotnie


Praca

Czwartek, 21 lutego 2013 · dodano: 14.03.2013 | Komentarze 0


Kategoria Praca


Praca

Piątek, 28 grudnia 2012 · dodano: 02.01.2013 | Komentarze 0

Ostatni raz na rowerze w tym roku, o ile kilkuminutowy dojazd do pracy można nazwać jeżdżeniem na rowerze...
Krótkie podsumowanie się na koniec roku chyba należy:
jednym z ubiegłorocznych postanowień noworocznych było to, by zrobić te 5 tys. km na rowerze - może i dla niektórych to nie jest żaden ambitny dystans, ale wcześniej rocznie robiłem ok 3000 km., więc trochę sobie podniosłem poprzeczkę. Do września miałem już nakręcone ponad 4 tys., więc wszystko było na najlepszej drodze do spełnienia swojego postanowienia, ale wtedy na świecie pojawiła się moja córeczka, która skutecznie zredukowała przejażdżki rowerowe do dojazdów do pracy. Nie żałuję jednak, bo mała cały czas pedałuje nóżkami w powietrzu, więc to kwestia czasu aż wsiądzie na rowerek i zawstydzi niejednego starszego rowerzystę :)
W 2012 r. żadnych większych rekordów nie udało mi się pobić, jako że trasy ponaddwustukilometrowe już miałem na swoim koncie, a ambitny plan zrobienia 300 km naraz nie wypalił; w zamian została mi najdłuższa przejażdżka w jedną stronę - z Tczewa za Olsztyn. Udało mi się także, po raz pierwszy w życiu, w ciągu jednego miesiąca, zrobić ponad 1000 km. Lipiec był wybitnie rowerowy :)
Udało mi się także wjechać rowerem na Wieżycę, a że to była wczesna wiosna i turystów brak, wjechałem na kołach pod samą wieżę widokową; latem zaliczyłem w końcu Hel, chociaż tylko w jedną stronę, do Gdańska.
Udziału w masowych imprezach nie brałem, no może poza Żuławami Wkoło, gdzie na mtb udało mi się do Świbna utrzymać średnią pow. 32 km/h. W ciągu roku większość przejażdżek to w pojedynkę, tak jak najbardziej lubię. W nadchodzącym roku nie mam żadnych większych planów, ale postaram się jednak znaleźć trochę czasu na jeżdżenie... no i może w końcu te 300 km? :)


Kategoria Praca