Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi ikov z miasteczka Tczew. Mam przejechane 24998.80 kilometrów w tym 2163.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.60 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 61651 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ikov.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Szosa

Dystans całkowity:3337.78 km (w terenie 39.00 km; 1.17%)
Czas w ruchu:138:02
Średnia prędkość:24.18 km/h
Maksymalna prędkość:64.00 km/h
Suma podjazdów:3261 m
Liczba aktywności:59
Średnio na aktywność:56.57 km i 2h 20m
Więcej statystyk
  • DST 28.00km
  • Czas 01:00
  • VAVG 28.00km/h
  • VMAX 53.00km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Sprzęt Szosowy
  • Aktywność Jazda na rowerze

Krótka przejażdżka

Środa, 22 lipca 2009 · dodano: 22.07.2009 | Komentarze 0

Dziś krótka przejażdżka na szosie po okolicy. Byłoby dłużej i dalej, ale chmury i nasilający się wiatr nie zapowiadały szczęśliwego zakończenia. Mimo braku słońca, termometr pokazywał sporo ponad 30°C i do tego bardzo parne powietrze... jednak jechało się przyjemnie, chociaż w tym roku chyba jeszcze tak się nie zgrzałem nie męcząc się jednocześnie.


Kategoria Samotnie, Szosa


  • DST 41.52km
  • Czas 02:02
  • VAVG 20.42km/h
  • VMAX 48.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Podjazdy 123m
  • Sprzęt Szosowy
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wieczorową porą

Wtorek, 21 lipca 2009 · dodano: 21.07.2009 | Komentarze 0

Po południu porobiłem trochę przy rowerze, a po przyjeździe do domu stwierdziłem, że zbyt fajnie się jechało te dwa kilometry, żeby teraz siedzieć w domu... i pojeździłęm sobie jeszcze ze dwie godzinki po mieście i okolicach (Tczewskie Łąki, Lisewo). Przy okazji odprowadziłem Margotkę do domu, więc średnia znacznie spadła. A jeździło się bardzo przyjemnie - silny wiatr przycichł i ciepło do tego.




  • DST 41.00km
  • Czas 01:35
  • VAVG 25.89km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Szosowy
  • Aktywność Jazda na rowerze

...i samotnie

Piątek, 17 lipca 2009 · dodano: 17.07.2009 | Komentarze 0

Po powrocie do domu z przejażdżki, ja ciągle nie miałem dość, więc wsiadłem na szosę i pojechałem... dokładnie tą samą trasą, tyle że nie wracałem ścieżka przez Kozen. Było szybciej, ale poprzednie 40 kilometrów już było czuć w nogach.


Kategoria Samotnie, Szosa


  • DST 74.00km
  • Czas 02:55
  • VAVG 25.37km/h
  • VMAX 60.00km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt Szosowy
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szosowa przejażdżka

Sobota, 4 lipca 2009 · dodano: 04.07.2009 | Komentarze 0

Po dłuższym czasie znów wsiadłem na szosę i ok 15:00 pojechałem na przejażdżkę. Termometr na słońcu pokazywał sporo ponad 40°C więc tak jak lubię :) Chwilę po wyjechaniu spadło kilka kropli deszczu, a niebo na wschodzie było mocno zachmurzone... jednak chmury odbiły się od Wisły i na paru kroplach deszczu się skończyło.
Trasa Waćmierek - Brzuśce - Gręblin - Mały Garc - Gorzędziej - Mątowy Wlk. - Miłoradz - Stara Kościelnica - Kończewice - Lisewo. Dosć mocny wiatr - na zjeździe w okolicach Brzuśców na mtb miałem 50km/h a na szosie udało się tylko 60 km/h - wiatr mocno hamował. Za to odcinek przez Subkowy do Gręblina cały czas powyżej 40km/h. Na drugiej stronie Wisły stały kałuże a pod drzewami była mokr jezdnia po deszczu... A najgorszy docinek to Miłoradz - Stara Kościelnica - wmordewind + droga dziurawa jak ser szwajcarski po ataku gigantycznych korników - powolny slalom po niedziurawych fragmentach asfaltu. Śladu z GPSa nie ma, bo w torbie podsiodłowej latał luzem i wyłączał się co chwilę.


Kategoria Samotnie, Szosa


  • DST 23.70km
  • Czas 01:20
  • VAVG 17.78km/h
  • VMAX 33.00km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Podjazdy 83m
  • Sprzęt Giant
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nocna jazda

Wtorek, 30 czerwca 2009 · dodano: 01.07.2009 | Komentarze 0

Ok 23:00 wybrałem się z Margotką na przejażdżkę. Zero wiatru, bardzo ciepło, podobno w oddali gdzieś błyskało...ale bardzo przyjemna jazda po zmroku.




  • DST 107.50km
  • Czas 06:16
  • VAVG 17.15km/h
  • VMAX 48.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Podjazdy 240m
  • Sprzęt Szosowy
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wielki Przejazd Rowerowy Gdańsk 2009

Niedziela, 14 czerwca 2009 · dodano: 14.06.2009 | Komentarze 1

Na Wielki Przejazd Rowerowy już w zeszłym roku zapowiadało się kilka osób, więc umówiliśmy się, że dziś jedziemy... Okazało się tylko, że pojawił się tylko brat i pojechaliśmy we dwójkę. Na początku było parę chmur, ale szybko zrobiło się bezchmurne niebo... ale że niby czerwiec i upały? Gdzie tam, ok 20 stopni i bardzo silny wiatr (momentami podmuchy wiatru rzucały nami na boki); na szczęście wiatr był boczny i tylko chwilami potrafił zawiać z frontu. Jechaliśmy jedynką, na której pojawiło się sporo ścieżek, a którymi przepisowo należy jechać... dzięki temu w Gdańsku mieliśmy średnią ok 20km/h :)

Na Placu Węglowym ok 11:00 było już trochę osób, ale bez przesady - ciągle jednak przyjeżdżali nowi i o 12:00 okazało się, że było ok 7 tys. luda. Przy okazji poznaliśmy flasha z bikestatsa - który robi tyle kilometrów tygodniowo co ja przez kilka miesięcy... Gdy ruszyliśmy zablokowanymi ulicami, kolumna rowerzystów zajmowała trzy pasy na odcinku kilkuset metrów w drodze pod bibliotekę UG - rzadka okazja by jechać rowerem tymi drogami. Po dojechaniu na miejsce, pojechałem z bratem do Sopotu - zanim tam dojechaliśmy, rozsypał mu się suport - nie do naprawienia w trasie, wiec po przejechaniu kawałka trasy jako hulajnoga, na ścieżce w Sopocie nad morzem robiłem jako holownik - całkiem sprawnie to wyszło. Wrócił SKMką, a ja tą samą trasą do Tczewa - tylko tym razem w Gdańsku ścieżkami (co kilka metrów czerwone światła, przez co trasa strasznie się dłużyła).

A trasa wyglądała tak.




  • DST 54.30km
  • Teren 3.00km
  • Czas 02:15
  • VAVG 24.13km/h
  • VMAX 50.00km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Podjazdy 185m
  • Sprzęt Szosowy
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rowerowy Rajd Gwiaździsty 2009

Niedziela, 31 maja 2009 · dodano: 31.05.2009 | Komentarze 0

Razem z ponad 30 innymi rowerzystami + znajomymi chłopakami i bratem z Tczewa do Małych Walichnów na Rowerowy Rajd Gwiaździsty. Ludzi całkiem sporo w porównaniu z zeszłym rokiem, a na dworze gorąca i parno; miało padać ale świeciło ostro słońce. Żeby minąć odcinek po szutrach, z bratem na szosach pojechaliśmy przez Gręblin i Rudno, nadrabiając jakieś 5-6 km, ale ostatecznie byliśmy tylko chwile później niż najszybsi z grupy. Na miejscu paczka ze słodyczami, kiełbaska z grilla i już powrót do domu - tym razem pod wiatr (w drugą stronę momentami średnia 40 km/h a jechało się praktycznie równo z wiatrem). Na szczęście powrotna trasa szybko minęła.


Kategoria Szosa, Z towarzystwem


  • DST 50.45km
  • Czas 01:53
  • VAVG 26.79km/h
  • VMAX 56.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Podjazdy 235m
  • Sprzęt Szosowy
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z bratem na szosach

Wtorek, 19 maja 2009 · dodano: 19.05.2009 | Komentarze 0

Z bratem na szosach - taką oto trasą. Dość ciepło, ładna pogoda i bezchmurne niebo, mimo że wcześniej w ciągu dnia pogoda na ładną się nie zapowiadała. Momentami dość silny wiatr, ale bez ekscesów.


Kategoria Szosa, Z towarzystwem


  • DST 45.58km
  • Czas 01:41
  • VAVG 27.08km/h
  • VMAX 58.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Podjazdy 279m
  • Sprzęt Szosowy
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na szosowo

Sobota, 9 maja 2009 · dodano: 09.05.2009 | Komentarze 0

Krótka przejażdżka z bratem i znajomym szosonem do Pszczółek przez Sobowidz, a potem powrót podobną trasa, tyle że już w czwórkę na szosach. Po powrocie nawet zmęczony nie byłem :)


Kategoria Szosa, Z towarzystwem


  • DST 87.80km
  • Czas 03:18
  • VAVG 26.61km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Szosowy
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przejażdżka z bratem po okolicy

Sobota, 2 maja 2009 · dodano: 02.05.2009 | Komentarze 0

Po południu, z bratem wybraliśmy się na wycieczkę po okolicy - na szosach oczywiście :) Przez Brzuśćce do Pelplina, a Stamtąd do Starogardu, gdzie zaliczyliśmy podwójne odwiedziny u rodziny. Chcieliśmy wracać przez Skarszewy, ale zdecydowaliśmy się na powrót prosto do Tczewa. W Tczewie brat pojechał do domu, a ja, żeby łącznie z poranną przejażdżką mieć zrobione 100 km, powtórzyłem poranną trasę, którą jechałem z Margotką - tylko tym razem samotnie i szybciej, w dodatku z zachodzącym słońcem świecącym prosto w oczy.